Kiedy wrześniowa pogoda jeszcze dopisywała i kontuzjowana stopa na chwilę odpuściła, ruszyłyśmy znowu na szlak. Tym razem najpiękniejszy szlak bliska granicy z Czechami – Wodospady Białej Opawy. Od lat niezmiennie numer jeden w Górach Opawskich!

Wycieczkę zaczynamy w miejscowości Karlova Studanka. Przecudne miasteczko w stylu szwajcarskiego kurortu, które pamięta jeszcze czasy Franciszka Józefa. Najlepiej dojechać tu samochodem i zostawić go na parkingu zaraz przed miejscowością (ale uwaga trzeba mieć korony w gotówce).

.

.

.

Obowiązkowe zdjęcie do rodzinnego albumu! Każde dziecko musi mieć tu fotę!

.

Trzeba przejść całą miejscowość i na jej końcu kierować się na prawo – na żółty szlak Karlova Studianka-Ovcarna. Przez najbliższe 6 km będziemy iść wąwozem rzeki Bila Opava przez liczne kładki i mostki. Trasa jest dość wymagająca – całość z dojściem do schroniska i powrót zajmie lekko 5 godzin. A jak będziecie robić zdjęcia na każdym kroku (jak my) to liczcie spokojnie cały dzień.

.

.

.

.

Powódź z 2024 roku także tutaj zostawiła ślady.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

Obszar ten objęty jest ochroną przyrody. Od ponad 20 lat, kiedy tu przyjeżdżamy, widzieliśmy piękny las z wodospadami, później przyszła ogromna wichura, która zmiotła wszystkie drzewa z doliny. Jednak leśnicy ich nie usunęli, w części doliny zrobili specjalne mostki nad powalonymi kłodami. Dziś las znowu się odradza.

.

.

.

.

Sceneria jak z zaginionego miasta w puszczy amazońskiej.

.

.

.

.

.

Dla wytrwałych jest jeszcze Pradziad do zdobycia, ale tu trzeba doliczyć jeszcze z 1,5 godzinki.

Polecamy jednak zatrzymać się na chwilę w schronisku na kufel zimnej kofoli 🙂

.

W drogę powrotną najlepiej ruszyć niebieskim szlakiem, schodzenie wzdłuż rzeki jest o wiele trudniejsze niż wchodzenie (uwierzcie nam na słowo!). Poza tym ominiecie najpiękniejsze widoki trasy niebieskiej.

.

.

.

Można u też spotkać górskie kozice (nie o nas mówimy!), jednak ta nie dała się tak łatwo sfotografować!

.

A całą tę wyprawę dokumentował osobisty brat siostry przełożonej – Bart, który jest fotografem i filmowcem, a jego dzieła możecie podziwiać tutaj i tutaj.

.

Zmęczone, ale szczęśliwe wracamy do domu!