#BABSKI COMBER
Jako Opolskie Dziouchy nie możemy nie wspomnieć w okresie karnawału o wspaniałej śląskiej (i naszym zdaniem feministycznej) śląskiej tradycji, jaką jest organizowanie przez kobiety imprezy o nazwie babski comber.

Babski comber w Rozmierce (zdjęcie: Piotr Smykala)
Babskim combrem określano kobiece zabawy, najczęściej w karnawale. Zwyczaj ten najprawdopodobniej trafił do Polski w okresie średniowiecza i został przyniesiony przez osadników niemieckich. Aleksander Brückner uważał, że słowo comber pochodzi z języka niemieckiego, od słowa Schemper (maska) lub zampern (biegać w maskach). Zygmunt Gloger wspomina o podobnej zabawie, organizowanej przez wiejskie dziewczyny w Poznańskiem, nazywanej cumber lub cumper. Z kolei na Łużycach istnieje karnawałowy zwyczaj o nazwie Zampern lub Zempern.
Zatem korzenie tej tradycji są wiekowe. Zwykle odbywał się w tłusty czwartek. Pierwotnie comber był niezwykle huczną zabawą zamężnych kobiet, umawiały się one w określonym miejscu i w określonym czasie. Jak rozchodziły się te informacje? Przypuszczalnie w czasach, gdy nie było Internetu i komórek- wyłącznie pocztą pantoflową, gdyż czas i miejsce tej imprezy było tajemnicą pilnie strzeżoną przed mężczyznami.

Babski comber w Strzelcach Opolskich (zdjęcie: nto.pl)
Znany był również inny sposób, w jaki baby dowiadywały się o zabawie. Jedna ze starszych kobiet odwiedzała z butelką wódki okoliczne chaty i w ten sposób zapraszała na imprezę.
Na spotkania niewiasty stawiały się cudacznie ubrane i wymalowane. Na Śląsku przebierały się w rozmaite stroje, zakładały maski, a potem stawały do konkursów na najdowcipniejsze i najzabawniejsze przebranie. Niekiedy zabierały ze sobą miotły, kosy, misy – jednym słowem wszystko, za pomocą czego mogły wzniecać hałas i co mogło przydać się w czasie zabawy.
Gdy już wszystko było ugadane, tuż przed zabawą, można było sobie pozwolić na ujawnienie tajemnicy. Formowano wtedy orszak, który przemieszczał się w kierunku głównego miejsca spotkań wszystkich mieszkańców np. centrum wsi lub rynku w mieście. Na przedzie orszaku szły kobiety nazywane Marszałkową lub przodownicą. Tę funkcję mogły pełnić jedynie najważniejsze, mocne w gębie, pyskate energiczne mężatki. Niosły one słomianą kukłę tzw. COMBRA, który miał odzwierciedlać mężczyznę. W trakcie pochodu nakazane było śpiewanie i tańcowanie – grunt by było dużo wrzasku i zabawy. Najpopularniejszą przyśpiewką chętnie przez kobiety powtarzaną było : „Kiej ostatki, to ostatki, niech się trzęsą babskie zadki”.

Babski comber w Warmątowicach (zdjęcie: nto.pl)
Mężczyźni ze strachem oglądali ten hałaśliwy orszak rozochoconych trunkami kobiet, w popłochu uciekali im z drogi, zwłaszcza marny był los kawalera. Jeśli baby zwęszyły, że ich ofiara nie zdążyła sobie jeszcze znaleźć żony i dać na zapowiedzi, łapały go i przywiązywały do kłody drewna, która miała symbolizować żonę. Upokarzające było jeszcze to że wykrzykując: comber, comber; wlokły tak tego nieszczęśnika przez całą drogę. Pomóc mogło jedynie wykupienie się, najczęściej wódką lub monetą a często nawet pocałunkami.

Babski comber w Popielowie (zdjęcie: Samorządowe Centrum Kultury, Turystyki i Rekreacji w Popielowie)
Obyczaj wykupywania był niezwykle widowiskowy i zawsze dostarczał dobrej zabawy. Na Śląsku mężczyźni nie tylko wykupywali fanty, np. czapki, buty, które zdołały im zabrać rozbawione kobiety, ale też byli zmuszani do wykupywania dopiero co poślubionych żon. Baby przewoziły je w wózkach, na łopacie, miotle, zamykały w klatkach, żądały przypijania świeżo upieczonej mężatki z każdą z kobiet po kolei i daniny w wódce lub w piwie. Obyczaj ten zwany wkupem do bab kończyły tańce i śpiewy przeciagające się aż do środy popielcowej.

Babski comber w Popielowie (zdjęcie: Samorządowe Centrum Kultury, Turystyki i Rekreacji w Popielowie)
Na śpiewach i tańcach zabawa się jednak nie kończyła, punktem kulminacyjnym babskiego combra było rozdzieranie słomianej kukły. Gdy marszałkowa dała znak, wszystkie baby uczestniczące w combrze, rzucały się z piskiem i wrzaskiem na kukłę rozszarpując ją i wyciągając źdźbła słomy. Wierzono, że ów źdźbła miały zapewnić sukces w miłości aż do końca roku.
Na współczesnych babskich combrach kobiety nie tylko śpiewają i plotkują, ale przede wszystkim doskonale się bawią. Co chwila odbywają się przeróżne konkursy: picie piwa na czas, konkurencje sportowe, sprawnościowe, związane z obowiązkami wykonywanymi w gospodarstwie domowym, konkursy na najzabawniejsze przebranie, maskę oraz rozmaite prezentacje artystyczne.

Jeśli macie ochotę wziąć udział w tej zabawie (i reprezentujecie płeć piękna, sorry boys!) to Dom Kultury w Popielowie zaprasza!
tekst na podstawie: www.przywory.eu – pisała jedna z opolskich dziouch 😉

