#visitopolskie Kamień Śląski

Kamień Śląski to niewielka miejscowość w powiecie krapkowickim. Do tej pory kojarzona była głównie z Sanktuarium św. Jacka, a dzisiaj to niezwykłe miejsce z wieloma atrakcjami na europejskim, ba! światowym poziomie. Zobaczcie sami!

Naszą wyprawę do Kamienia Śląskiego zaczynamy od miejsca, które bardziej pasuje do amerykańskich filmów niż do Opolszczyzny. A jednak! Mamy takie perełki w regionie!

Tuż przed wyjazdem do miejscowości (od strony Opola), zaraz za lasem po lewej stronie, jest droga na byłe lotnisko. W tym miejscu jest także nowo otwarte pole golfowe – Karolinka Golf Park. Na początku trochę onieśmiela, jakby człowiek wchodził do serialu Dynastia… Ale po chwili to uczucie znika zupełnie! Golf to dzisiaj egalitarny sport (a nie tylko elitarny). Właściciele to mega sympatyczni ludzie! Każdemu chętnie opowiadają o miejscu, które stworzyli. Dzieci (i dorośli też) mogą się tu uczyć grać pod okiem instruktorów.

Jeśli (jak nas) sport was średnio interesuje możecie też odpłatnie zwiedzić przeogromny teren parku w takim śmiesznym elektrycznym pojeździe. Warto, bo park jest urządzony pierwsza klasa!

Po rozegranej partyjce golfa (czy tak się mówi?!) kierujemy się w stronę byłego lotniska, gdzie powstał profesjonalny tor wyścigowy – Silesia Ring. Kiedyś, żeby zobaczyć profesjonalny tor wyścigowy trzeba się było wybrać na Węgry (Hungaro Ring), a tu dożyłyśmy czasów, kiedy takie rzeczy dzieją się na Opolszczyźnie.

Uwielbiamy ten ryk silników i hałas na torze wyścigowym. Która z nas za dzieciaka nie podkochiwała się w Schumacherze? Miłość skończyła się, kiedy kiedyś zdjął kask… Jednak miłość do wyścigów i szybkich samochodów została 🙂

Tor wyścigowy, oprócz dni, kiedy odbywają się tu imprezy zamknięte, jest dostępny dla każdego posiadacza dwóch (mowa tu o motorze a nie rowerze) albo czterech kółek. Po uiszczeniu stosownej opłaty można wziąć udział w najprawdziwszym wyścigu z innymi użytkownikami. Dziouchy, jeśli szukacie prezentu dla swoich chopów, to chyba nie ma lepszego iż karnet na takie ściganki 🙂 A i same też możecie się pościgać! A chop popilnuje dzieci w tym czasie 🙂

Z toru wyścigowego kierujemy się w stronę Sanktuarium św. Jacka. Bardzo lubimy tego świętego, jest on dla nas ambasadorem regionu. Urodził się właśnie w Kamieniu Śląskim, w zamożnej rodzinie. Jak każdy święty tamtych czasów, odrzucił bogactwo i dostatnie życie i ruszył w świat. Kila razy przeszedł Polskę pieszo! I to w czasach, kiedy nie było mcdrajwów ani wody w butelkach (XIII w.). Był znanym w całej Europie misjonarzem i dominikaninem. Głośno było także o cudach za jego wstawiennictwem, a za życia miał karmić biednych pierogami, stąd też jego przydomek św. Jacek z pierogami.

W Kamieniu Śląskim mieści się także Sebastianeum Silesiacum – ośrodek rehabilitacji. Najbardziej znany jest jako miejsce pobytu arcybiskupa Alfonsa Nossola. Człowiek wybitnego i bardzo zasłużonego dla regionu! A przy tym niezwykle sympatycznego! Zdarza się, że czasem spaceruje po parku i rozmawia z przyjezdnymi. I czasem też odbiera telefony w sekretariacie (tak właśnie się nam zdarzyło). Dlatego też, kiedy jedziemy na spacer do Kamienia, mówimy „Jedziemy do księdza biskupa” 🙂

Zaraz obok ośrodka znajduje się ogród zimowy i grota solna z tężniami.

Są też stali lokatorzy parku. Na etacie zamiast kosiarki do trawy 🙂

Park wokół sanktuarium to też idealne miejsce na niedzielny spacer!

Wnętrze sanktuarium można zwiedzać o pełnych godzinach. Często dobywają się tu także konferencje czy koncerty.

A jak niedzielny spacer to musi być i niedzielny obiad! Zabieramy was do restauracji Kamieniec, która należy do Sieci Dziedzictwa Kulinarnego Opolskie. Wiadomo – rolada z kluskami mus być!