Na Śląsku znanych jest wiele wróżb i przepowiedni dotyczący Wigilii Bożego Narodzenia.

W Wigilię nie wolno było rąbać drewna gdyż przez cały rok bolałaby głowa. Wbijanie gwoździ w ścianę groziło bólami zębów.
Do dziś znany jest zwyczaj unikania robienia prania i rozwieszania bielizny – wiąże się z tym groźba śmierci któregoś z domowników (Tur, gm. Kuźnia Raciborska).
Kichnięcie – też ciekawostka. W Bielsku – Białej mówiło się, że w dniu wigilijnym trzeba przynajmniej raz kichnąć by uniknąć wczesnej śmierci. W Piekarach Śląskich zaś twierdzono, że ile razy dana osoba kichnie – tyle razy w nadchodzącym roku zachoruje.

Nieszczęście wywołać mogło odkładanie łyżki pomiędzy jednym a drugim daniem podczas kolacji wigilijnej oraz zakładanie nogi na nogę. Nieszczęście groziło też każdemu, komu drogę przebiegł zając lub kot.
Przez siedem lat miał być też nieszczęśliwy ten, kto dostał mietłą. 🙂
Pilnowano też by w tym dniu dziecko nie usiadło na stole bo mogłoby się przez to nabawić wrzodów.
W Oleskiem, Strzeleckiem i Cieszynśkiem nie wolno było kłaść na stole czapki – gdyż krety mogłyby zryć pole. W Oleskiem też uważano by nie opierać się łokciem o stół wigilijny ponieważ wróżyło to ból rąk przez cały rok.

W Wigilię dobrze było też ujrzeć muchę na ścianie – chroni to od zjedzenia tego owada w potrawach.
„Aby domu trzymały się pieniądze ” trzeba było podrzucić sąsiadom swoje śmieci (Reńska Wieś). Tej tradycji jednak nie polecamy…
Życzymy Wam zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.
